Krótka wycieczka. 10 km. Ale śmieszna i ciekawa. Są mostki, pomosty nad bagniskami, a i dżungla na początku. Żeby się nie tłuc przez miasto najprościej się dostać tam pociągiem z Warszawy Wileńskiej. Jeden przystanek do „Warszawa Zacisze Wilno”. (4 minuty jedzie 🙂 )
Ze stacji zjeżdżamy windą i w prawo w osiedle główną ulicą
i na końcu w lewo
ulica Swojska zakręca w lewo a my prosto w nawierzchnię typu trylinka
i w prawo lukiem tą trylinką
mijamy pętlę autobusową
i wjeżdżamy na inną nawierzchnię 🙂 . Można też jechać ścieżką po prawej co zaraz będzie
po lewej dawny park wodny
na końcu jedziemy prosto w las
będzie dziko, ale łatwa dróżka, prosto
w prawo
ścieżka trochę się wije
drzewko zwalone
w prawo
prosto
i dojeżdżamy do rury ciepłowniczej co zabawnie się wije jak dżdżownica. W prawo wzdłuż niej jedziemy
i dojeżdżamy do takich górnych zawijasów rury
i przy zawijasach w prawo w betonowe płyty
płyty dają w prawo a my prosto w dżunglę
da sie jechać 🙂
dojeżdżamy do ul. Strażackiej co tu na zakręcie przechodzi w Zamieniecką. Wjedziemy potem w las Utraty z drugiej strony. Tu w prawo ścieżką, potem chodniczkiem – ponad półtora kilometra.
No i tutaj w prawo
ulica zakręca tam w prawo trochę
i na kocu gdzie autobus miejski zawraca jedziemy znowu w las Utraty
i w lewo
i w prawo
i w prawo
i prosto
i zrobimy sobie pętelkę pomostami nad bagniskami. Tu parę lat temu była rewitalizacja tego terenu. Kiedyś to była bezdrożna knieja 🙂 Ile ja się tu naprzedzierałem 🙂 w błocie… Tu w prawo na pomost
w prawo
łukiem w lewo
i w prawo na pomost znowu
i w lewo trochę wrócimy
tu w lewo
i w prawo gdzie pies z panem 🙂
i przez mostek i w lewo.
Tutaj już byliśmy 🙂 . Wracamy tą samą drogą 🙂
no i potem w prawo w tą dużą główną w Zaciszu Wilno co jechaliśmy od stacji 🙂 – tędy
no i po balu 🙂 Można palić 🙂 I co? Nieładny spacerek?
Windą bliżej 🙂